Czas na #narzędziowniklektora. Gra Tik Tak Bum Junior gości już od jakiegoś czasu na moich zajęciach i tak naprawdę zastępuje mi telefon, na którym co chwilkę musiałam ustawiać czas. Oczywiście, nie mówię że jest niezbędnym gadżetem, ale wprowadza ekscytację i niepewność, ponieważ nikt nie wie, jak długo „bomba” będzie tykać: 10, 20, 30 czy też 60 sekund.
W pudełku znajdziecie kilkadziesiąt kart z obrazkami przedstawiającymi różne miejsca i sytuacje oraz elektroniczną „bombę” (w pudełku nie ma baterii, trzeba je oddzielnie dokupić).
Od razu Wam mówię, że czasem wykorzystuję całą grę, ale znacznie częściej samą bombę, która służy mi do moich innych kart i pomysłów.
Oryginalnie, zabawa polega na tym, że gracz, który trzyma tykającą „bombę” musi szybko wypowiedzieć słowo kojarzące się z rysunkiem na karcie i przekazać ją kolejnemu graczowi. Jeśli na karcie widnieje na przykład plaża, możliwe słowa to „piasek”, „leżak”, „wakacje”, „wiaderko”.
Karty są podpisane w języku polskim i angielskim, także spokojnie można ją wykorzystywać na różnych poziomach zaawansowania.
Macie? Korzystacie? Podzielcie się ze mną swoją opinią!